Ostatnio wzięłam się z malowanie olejem. Korzystam z ładnej słonecznej pogody, kiedy można malować przy świetle dziennym. Układam sobie farby, media i przybory na stoliku i maluję dopóki obrazek nie zacznie się mazać. W tym momencie trzeba przerwać i zostawić dany etap do wyschnięcia.
Portret mojego kota Filusia gdy był małym kociakiem. Filuś już nie żyje. Żył 11 lat. Jako mały kotek miał śmieszny wydłużony pyszczek.
Oprawiłam obrazek w ładną srebrzystą ramkę.
Portret koteczki Rodzynki, która nagle umarła w zeszłym roku.
Moja sztaluga ze zdjęciami, które posłużyły za modele.
Portret białego kota Milkiego z Fundacji Canis. Kot ma jedno oko niebieskie a drugie żółte.
Portret mojej kotki Mimbli. Urodziła się w 2000 roku czyli na wiosnę skończy 16 lat. Na szczęście ma się dobrze chociaż wiek troche już na niej widać. Portret jest jeszcze nie skończony. Poniżej kolejne etapy powstawania obrazka.
Dwa portrety kotki Puci, która umarła w zeszłym roku na nowotwór. Portrety są jeszcze nie skończone ale ciekawe będzie pokazać etapy ich powstawania.