Uwielbiam linoryty – tworzę linoryt kolorowy metodą traconą. Metoda ta polega na tym, że wycinam w linoleum te elementy które maja być białe. Następnie robię odbitkę w pierwszym kolorze, np. żółtym. Następnie wycinam to co będzie żółte i drukuję kolejny kolor. Ostatnim kolorem będzie czarny lub ciemny brąz. Wycinam linoryt w ten sposób aby został cienki kontur. Dzięki temu można na koniec zrobić dobitkę czarno-białą. Niestety można zrobić tylko określoną ilość odbitek kolorowych, gdyż później nie da się tego powtórzyć.
[nggallery id=1]
Innym sposobem wykonania kolorowego linoruty jest metoda puzzle – to znaczy matrycę przecinamy na poszczególne kawałki i kazdy pokrywamy innym kolorem. Teoretycznie metoda ta wydaje się lepsza, gdyż pozwala na większą ilość odbitek, w zasadzie dowolną. Można też robic dowolne warianty kolorystyczne.
Można tu stosować jedną lub 2 matryce.
- 1 matryca – pocięta na części i każda odbijana w innym kolorze
- 2 matryce – jedna kompletna do odbitek czarno-białych, a druga pocięta na części do dobitek kolorowych. Trudność stanowi fakt, że obie matryce muszą być identyczne
Jednak w praktyce jest to trudne i efekt nie zawsze jest ciekawy.
Moja pierwsza próba tej metody polegała na zrobieniu kilku odbitek matrycy pociętej na kilka kawałków. Każdy kawałek był w innym kolorze. Złóżyłam je jak puzzle i odbiłam. Efekt wydawał się zadowalający. Kolejny etap to odbicie na tym drugiej matrycy pokrytej kolorem czarnym. Wydaje się że to świetny sposób na pokolorowanie czarno-białych matryc.
Efekt jednak okazał się marny. Czarnobiała odbitka nie pokryła się z kolorami, kolorów też nie udało mi się dograć. Słowem efekt nie trafiony.
Kolejny eksperyment to odbicie odwrotnie – najpierw odbitka czarno-biała, a potem kolorowe. W tym przypadku jest dużo łatwiej równo ułożyć puzzle tak aby nie było przesunięć. W zasadzie nie potrzeba składać całej matrycy z puzzli lecz odbijać każdy kawałek matrycy pojedynczo co pozwala zorientować się jaki będzie efekt.
Jak do tej pory moje próby stosowania tej metody zakończyły się porażką – nie jestem zadowolona z efektu.